Dzień 5. - wątek dyskusyjny/live

Gosea

Flavia

No,no,Flavia szaleje. Gladkie zwyciestwo nad Nadią wcale jak widac nie bylo przypadkowe,rownie łatwo uporala sie z Verą.
Flavia na przekór wielu pokazuje,ze jest uniwersalna zawodniczka,potrafi grac dobrze nie tylko na cegle co jest typowe dla Wloszek i Hiszpanek ale rowniesz na hardzie. Ciekawie zapowiada sie jej pojedynek z Maria,ktora pomału jak widac wraca do formy...oby kryzys przyszedl na mecz z Flavią. Mr. Green

jesli chodzi o Radwe to sfrajerzyla strasznie,nie wiem,moze myslala,ze skoro ostatnio praktycznie bez walki ograla Rumunke to mecz sie sam wygra......pech,nie wygral sie sam.

Tak z ciekawosci,jaką strate ma Flavia w rankingu do Radwy ??? Mr. Green

robpal

Aktualnie 151 punktów, ale Agnieszka dostaje jeszcze 140 za ćwierćfinał, bo rok temu nie grała.

Flavia rok temu doszła do finału, więc ma do obronienia 380, za wygranie imprezy jest 550. Czyli nawet jeśli jeśli wygra to Radwańskiej nie przegoni Smile

(zakładam, że punktowanie się nie zmieniło przez rok)

Adrian

Tylko, że punkty za Los Angeles z zeszłego roku chyba zostały już odjęte. Tak przynajmniej wydaje się po spadku kilku zawodniczek, które osiągnęły tutaj w zeszłym roku dobre rezultaty. Tak więc ciężko stwierdzić jak to będzie wyglądać :/

MonTron

Ojeja, ale zabawnie wyglądał mecz Szarapy z BrzydUlką xDDD

Festiwal błędów serwisowych Rosjanki, dziwnych, niewytłumaczalnych błędów, ale forehand tej całej Ulki to woła o pomstę do nieba, p.Karol Stopa stwierdził, że to jakieś łyżeczkowanie, czy coś w tym rodzaju, nie skojarzyłbym tak tego, ale rzeczywiście wyglądało dość zabawnie i żałośnie, no ale cóż Very Happy

Że o jej muśnięciu piłki rakietą (bo serwisem tego nazwać nie umiem - bo to ani głębokie nie jest, ani agresywne, ani z kickiem xD) nie wspomne, bo aż żal. Specjalnie oglądałem cały mecz w nadziei na jakieś tzw. 'drama' - coś jak z Bacsinszky w Stambule ale niestety, a może i stety Ulka mnie dzisiaj zawiodła.

Flavia z szansami na fajny wynik w LA OK!

Karolek

Agnieszka mnie zawiodła po raz kolejny w tym sezonie. .Śmiało można powiedzieć, iż zlekceważyła na początku swoją przeciwniczkę i przespała połowę 1 seta. Później się wzięła do roboty ( czyt. Sorana przestała grać) no i odrobiła stratę no ale ostatecznie to Rumunka wygrała pierwszą partię.
Drugi set niby łatwo wygrany przez Agnieszkę ale wynik na tablicy a gra na korcie to już troszkę inna bajka. Rumunka bardziej była zajęta swoją obolałą stopą niż Agą.
Trzeci set znowu w sennym nastroju i to Agę z pewnością można nazwać " Śpiącą Królową" bo ostatecznie przegrała.

Co do poziomu meczu to też był on mizerny. Momentami zamykały mi się oczy. Szczerze, to jestem przerażony grą Agi bo to już nie jest ta dziewczyna, która dwa lata i rok temu zadziwiła cały tenisowy świat swoją specyficzną grą.
Obecnie jest to tenisistka z TOP 15, która sądzi, iż osiągnęła w tenisie bardzo dużo i ma nosek podniesiony zdecydowanie za wysoko.

Wiem, że to mocne słowa ale wydaje mi się, iż to czysta prawda. Brick wall

FANAR

Jeśli chodzi o postawę Agi zgadzam się z wypowiedziami Landon a i Morgenstern-a