Dzień 8. - wątek dyskusyjny/live

Jonathan

Centre Court, start 14:00
1. Dinara Safina (1) - Sabine Lisicki
2. Victoria Azarenka (8 ) - Serena Williams (2)

Court 1, start 14:00
1. Venus Williams (3) - Agnieszka Radwańska (11)
2. Francesca Schiavone - Elena Dementieva (4)

MonTron

Weiter Sabine!
Dawaj Agnieszka! / Come on Vee!
Forza Franka! / Dawai Lelenka!

Karolek

Dawaj Agnieszka!
Weiter Sabine !

C',mon Serena!
Forza Franka !

O yeah!

kiler113

bardzo cieszy oczy takie cos Very Happy

dawaj AGA!!!!!!!!

zagraj na 110% i odpraw Venus

kiler113

oj szybko sie to chyba skonczy.....

jak to powiedzieli amerykanscy komentatorzy " nie ma w swoim arsenale niczego czym mogla by podreczyc Venus"

6:1 6:2, musze to napisac ale taki wynik w QF wielkiego szlema to jednak wstyd....

MonTron

Zdecydowanie, Agnieszka zagrała źle, za bojaźliwie, niezdecydowana, rozkojarzona...

Zrobiła na mnie jeszcze gorsze wrażenie niż z AO 2008 z Hantuchovą. Za słabe ataki do siatki, ani jednego asa (a przecież serwis poprawiła!), za mało akcji-kombinacji w jej stylu, ogólnie słaby mecz, na swoim poziomie zagrała tylko dwa gemy - na początku drugiego seta. Można ją już chyba nazwać wieczną ćwierćfinalistką Very Happy

( ale w sumie lepsze to, niż wyczyny podobno lepszych i wyżej klasyfikowanych od niej rywalek...) Dopóki będą grały siostry Williams albo dopóki ona sama nie zostanie rozstawiona w Wielkim Szlemie z numerem od 1-4 półfinał Szlema jest chyba nieosiągalny. Moim zdaniem Agnieszka może już pokonać każdego oprócz sióstr i ewentualnie Safiny i Kuzniecowej w dobrej formie. Wszystkie inne są w zasięgu rakiety jak najbardziej. Ale dzisiaj mecz bardzo słaby - najsłabszy występ w ćwierćfinale Wielkiego Szlema.

Lisicki 7-6 3-2 z Safiną, Weiter!!! Heart

I zaraz Lelenka z Franką, obie pewnie płuca wyplują, ale na pewno nie oddają półfinału WS bez walki. Co się tyczy zwłaszcza Włoszki ; )

FANAR

robpal

Dlaczego ona nie może ograć tej Safiny? Sad

Taaaak jej nie lubię - gra brzydko, słaba technika, w ogóle się niedobrze robi. Wczoraj Mauresmo obnażyła jej WSZYSTKIE niedoskonałości techniczne (mówi to najlepiej o poziomie kobiecego tenisa w dzisiejszych czasach - nr 1 ma niedoskonałości techniczne, u facetów pierwsza 10 to tenisowe ideały mniejsze i większe Smile

), zabrakło tylko zimnej krwi.

WALCZ!!

Karolina

Najważniejsze, że punkty obronione i Radwańska nie poleci już na łeb, na szyję w rankingu. Sam mecz to była jedna wielka katastrofa. Może problem polegał na tym, że udzieliła jej się atmosfera kreowana przez media, ale chyba także przez nas kibiców, że obojętnie czego by nie zrobiła, to Venus i tak ją zmiażdży? I rzeczywiście tak się stało, tyle że Agnieszka niesłychanie pomogła Williams w takim obrocie sprawy. Amerykanka też popełniała błędy, ale to nic w porównaniu z tym, co wyczyniała Polka. Nie mniej wypominać jej tego nie zamierzam, najważniejsze, że osiągnęła wynik taki sam jak rok temu. Szczerze się przyznam, że po tym co widziałam z Razzano, w ogóle, po tym jak męczyła się w drugiej rundzie, nie za bardzo dawałam wiarę, że zdoła się przebić do ćwierćfinału, ale tego dokonała. Wielkie brawa, bo w formie nie jest takiej samej jak rok temu!

kiler113

Dinara melduje sie w SF

Elena rowniez

czyzby w SF mialy byc 2 amerykanki i 2 Rosjanki???? Very Happy

Stusi

Meczu Agnieszki n nie widziałem (w sumie może i dobrze), więc się wypowiadał nie będę. Powiem tylko, że spodziewałem się takiego wyniku. Natomiast co do meczu Lisicki z Safiną. Tragedia. Przeżyłem traumę oglądając to "coś" bo trudno to nazwać meczem. 40 błędów własnych z obydwu stron... masakra. I niech ktoś jeszcze kiedyś spróbuje powiedzieć, że Wozniacki albo Azarenka grają brzydki tenis. To jak nazwać, to co dzisiaj zobaczyliśmy? Safina- numer jedyny, która 7 serwisów z rzędu psuje, żal... Nie przepadem za siostrami W. i ich grą, ale mam nadzieję, że Venus rozjedzie Rosjankę w półfinale.
Na szczęście tak na osłodę, Elena łatwo wygrywa swój mecz Applause

Morgenstern

Radwańska zagrała dzisiaj na swoim poziomie. Ciężko mówić, żeby zagrała źle, bo pokazała tyle ile umie. Nie ma co się czarować, ale z zawodniczkami prezentującymi stale wysoki poziom i na dodatek posiadającymi duże zapasy siły, czyli takimi jak siostry Williams ona nigdy nie nawiąże walki. To typowa, przeciętna tenisistka i tylko w Polsce tworzy się jakieś mity o jej wielkości nie wiedzieć czemu. Co z tego, że umie zagrać skrót i zmienić rytm gry? Fajnie, to się przydaje, ale z pięć razy na seta. Na początku wszystkie tenisistki były zaskoczone, że ktoś gra tak jak Radwańska, bo poza nią bardzo mało zawodniczek gra w tym stylu, ale teraz już wszystkie wiedzą czego można się po niej spodziewać i stąd słabsze wyniki w tym sezonie.

Dopóki Radwańska nie zacznie grać mocniej i nie poprawi dynamiki (bo narazie rusza się po korcie ospale) nie będzie w stanie pokonać żadnej z zawodniczek grających solidny i mocny tenis jak Safina i siostry Williams. Takie są fakty i potwierdzają to wyniki.

MonTron

A ja uważam, że Agnieszka zagrała słabo, wcale nie na swoim poziomie. Mogła zagrać dużo, dużo lepiej, agresywniej, skończyć więcej piłek. Nie jest w wybornej formie, ale gdyby zagrała tak jak z Kuzi w Doha 2008, albo z Petrovą w Eastbourne, to myślę, że jakieś 7-5, tie-break a może nawet set spokojnie Polka byłaby w stanie wygrać.

Safina ograła Sabine...

Brawa dla Lelenki, która drugi raz z rzędu melduję się w SF - mimo, że jeśli chodzi o wolej ma duże braki techniczne to umie wygrywać nawet na trawie grając to co potrafi najlepiej. Moim zdaniem, prawdziwa mistrzyni.

Karolek

Agnieszka zagrała dzisiaj na swoim przyzwoitym poziomie.
I pisanie, że zagrała źle, okropnie i beznadziejnie jest kłamstwem, bo większość tenisistek, które stoją na przeciwko Venus w głowie sobie myślą " Co ja tutaj robię? " . Taka prawda ... Siostry W. są na dzień dzisiejszy poza zasięgiem dla wszystkich innych tenisistek i na 90 % będzie finał See - Vee.
Natomiast jeśli już niedługo zakończą kariery tenisowe to boję się tego co się stanie z damskim tenisem .

Think

MonTron