Venus czy Serena?

Joke.

jw. ;)

Ogólnie to średnio lubię siostry Williams, ale uważam, że są absolutnym fenomenem nie tylko tenisa, ale także całego sportu. Rzadko kiedy zdarza się para rodzeństwa obdarzona tak wielkim talentem. Obie są tak różne od pozostałych koleżanek w tourze, oryginalne i zupełnie wyjątkowe. Sióstr W. nie da się porównać praktycznie do żadnych innych tenisistek. Można je nie lubić, ale za to co zrobiły dla tenisa należy się ogromny szacunek.

I tu rodzi się pytanie. Którą z sióstr lubicie bardziej?
Ja stawiam na Serenę. Tak po prostu. Zawsze bardziej wolałem ją, za całokształt (i wcale nie chodzi mi tu o figurę xD).

Erek

Kłin Sirin.
Albo królowa See, jak kto woli ; )

Niesamowity temperament, wola walki, nieprawdopodobna mobilizacja przy ważnych piłkach, absolutny ewenement w historii tenisa. Zawodniczka, która zdarza się raz na pięćdziesiąt lat ; )

Nie ubliżając przy tym Vee ; )

Gosea

Tez nie przepadam za siostrami ale zdecydowanie wole Serene.
Venus pare razy mi podpadla Very Happy

i nie jestem w stanie przekonac sie do niej.

Serena jest bardziej spontaniczna na korcie,bardziej podobają mi sie jej reakcje....nawet ją lubilam wczesniej Very Happy

MaRQs

No ja ogólnie mówiąc też za pannami Williams nie przepadam, ale jak miałbym już wybierać to bardziej lubie Venus, która dla mnie bardzo tajemniczo zachowuje się na korcie, ten spokoj na twarzy, podoba mi sie nawet jej tenis, owszem siłowy, ale w porówaniu do jej młodszej siostry ładniejszy dla oka:). Nie lubie Sereny za jej troche głupkowate teksty typu, że nie interesuję ją jakiś tam ranking bo ona i tak wie, że jest najlepsza. No cóż...
Bardzo nie podoba mi się postawa ich ojca, ile razy widze mecz którejś z córeczek to mnie coś trafia. Wiecznie widzę go z jakimś aparatem, telefonem, ipodem, zero zainteresowania meczem, skoro to takie nudne zawsze można obejrzec w TV. Wg mnie to oznacza tylko jedno: brak szacunku i powagi dla rywalki z którą akurat gra któraś z jego córek. Mama sióstr wykazuje zawsze większe zainteresowanie, choc zdarzało sie jej ziewnąc i pokazać jak mecz bardzo ją nudzi.
Co by tu nie pisac, Rodzina Williams to swego rodzaju ewenement i nie predko pojawi się ktoś podobny na arenach nie tylko tenisowych.

FanMS

Jak wy nie za bardzo przepadam za paniami W. ale jeżeli miałbym wybrać to zdecydowanie Venus.
A dlaczego hmm? bardziej pasuje mi jej tenis Smile

Robertinho

Zdecydowanie Venus, jej tenis jest bardziej pełnowymiarowy i czasem przypomina grę panów, co jest rzecz jasna komplementem; nie łupie aż tak jednostajnie, częściej szuka kątów, sporo i co ważniejsze naprawdę dobrze gra przy siatce.
Jako osoba chyba też bardziej mi odpowiada. Serena jest dla mnie zbyt teatralna we wszystkim co robi.

Yannick

A ja wole zdecydowanie Serenę.Ogólnie nie jestem wielkim fanem obu sióstr,ale ma szacunek za to czego dokonały ciężką pracą i niewątpliwym talentem.Serenę cenie za spontaniczność,ciągłe dążenie do czegoś nowego a przede wszystkim za poziom gry na jaki Serena potrafi się wspiąć podczas meczu.I ogólnie w podejściu do ludzi, jest ona bardziej na luzie i sprawia wrażenie ze tenis nie jest dla niej sprawą najważniejszą .....

Gosea

hahaha,to podejscie do ludzi zostawie bez komentarza Mr. Green

Tomek.

"I ogólnie w podejściu do ludzi, jest ona bardziej na luzie"

no tutaj pewno gosea mogłaby wtrącić swoje trzy grosze :p

Serena może i jest na luzie ale tylko jak to kamera widzi ;)

wybrałem Vee Smile

b@der

Dałem Serenkę...Nawet nie wiem dla czego. Tak na moje oko lubię ją bardziej i tyle... Smile

Jonathan

Nie przepadam za siostrami Williams, ale jeśli już mam wybierać, to zdecydowanie wolę Venus ;), sam nie wiem dlaczego Razz

Matthew

Bardziej lubie Serenę, bo jej gra lepiej mi odpowiada niz Venus. Obie biją rakietą w piłke bardzo mocno, ale to Serenę lubie bardzej Very Happy

Agent_Provocateur

Hmm nie przepadałem za siostrami Williams w ich dawnej postaci, czyli w początkowym okresie kariery kiedy to pewne siebie wkraczały na kort.
Bez pardonu, bez bojaźni. Czasami w moim przekonaniu, aż za bardzo okazywały swoją wyższość i pewność siebie. Trąciło to zarozumialstwem.

Jednak po wielu latach (to już nieco ponad 10...) odkąd Amerykanki pojawiły się w tenisie wzbudzają moją sympatię.
Zwłaszcza Serena. Do której [tenisa] przekonuję się coraz szybciej i pewniej.
Fakt faktem siostry są nietuzinkowe mają masę innych pomysłów na siebie. Aktorstwo, fatałaszki, wiersze - co kto chce. Często odbija się to na ich tenisowej formie. Nie zawsze prezentują 100% zaangażowania w mniej ważnych imprezach lecz za co pełen szacun pod ich adresem - w tych najważniejszych momentach będących esencją zawodniczej kariery (czyli WS) potrafią jak mało kto wznieść się na wyżyny i zostawić daleko w tyle rywalki.

Zmieniły także swoją postawę. Stały się bardziej dostępne, za co także wielki + pod ich adresem.
Mimo to Venus dalej jest bardzeij zdystansowana niż Serena. Wolę bardziej wyrazistą Serenę.

Tenisowo...
Moim zdaniem najmniej zmieniła się od początku kariery Venus. Co nie oznacza, że nie zrobiła postępów - owszem potrafi znacznie dłużej powstrzymywać się od ostrego zakończenia akcji, częściej kończy przy siatce piłki. Jednak nadal widać, że momentami roznosi ją po korcie i strzela na boki.
Serena zaś jak dla mnie przeszła metamorfozę. Może to wynik problemów ze zdrowiem, które zmusiły ją do zmiany gry może inny czynnik. Młodsza siostra gra jednak bardziej rozważnie, często wdaje się w długie wymiany pewna swej wytrzymałości i siły fizycznej - i wygrywa je. Często urozmaica grę.
Tesniowo też pkt dla Sereny Smile

2-0 ;) Serena

Kermitt

ja tam wole Serenę. jest bardziej kobieca od Venus... mm. Smile

MonTron

Vee - klasa sama w sobie. Wydaje mi sie bardziej stonowana, spokojna, a imponuje mi jej waleczność, pewność siebie, i dużo bardziej odpowiada mi jej (hm...) postura xD

Serena wydaje mi się zbyt 'dzika' - aż za bardzo spontaniczna.