Forum www.wta.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Radwańska: Cele oklepane. Może finał...

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.wta.fora.pl Strona Główna -> Polskie zawodniczki / Agnieszka Radwańska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adrian
Moderator
Moderator



Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 1676
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:58, 31 Gru 2009    Temat postu: Radwańska: Cele oklepane. Może finał...

Cytat:
- Moje cele na 2010 rok są już chyba oklepane. To pierwsza piątka w rankingu, może finał w Wielkim Szlemie - mówi Agnieszka Radwańska, która po krótkiej przerwie w styczniu rozpoczyna nowy sezon.

- Najgorsza w ostatnim sezonie to była kontuzja, bo jednak to jest rzecz, na którą nie ma się za bardzo wpływu. Chce się grać, próbuje, ale nie można, bo bardzo boli. To zawsze jest przykre, przecież wiele tenisistek kończyło kariery właśnie przez kontuzje - powiedziała Radwańska.

- Jeśli chodzi o najlepsze wspomnienia to chyba nie ma jednego momentu. Na pewno najważniejsze było to, że utrzymałam się w czołówce, że jestem dziesiąta na świecie już drugi rok. Nie pamiętam pojedynczych meczów, nie mam pojedynczej wygranej czy porażki, która mi siedzi w głowie. Tutaj najważniejsza jest zawsze końcówka sezonu, czyli ranking i masters. Cieszę się, że znowu udało mi się zagrać w Dausze - dodała.

Radwańska podobnie jak przed rokiem pojechała na mistrzostwa WTA Tour w Dausze jako druga rezerwowa. Tym razem także wyszła na kort w ostatniej rundzie meczów grupowych, zastępując jedną z ośmiu uczestniczek, która nabawiła się kontuzji. Problemy zdrowotne czołowych tenisistek świata zdominowały tegoroczny masters.

- To widać, słychać, czuć, że każdej coś dolega. Przecież każda ma za sobą dwadzieścia, dwadzieścia parę turniejów. Wiele dziewczyn niemal do końca walczyło o miejsce w mastersie, więc na jesieni grały niemal cały czas. Organizmu nie da się oszukać, a tam warunki są bardzo ciężkie: wilgoć i duchota, do tego doszły niedoleczone kontuzje. Taka jest zawsze końcówka sezonu i tu nikt już nie jest świeży. Drugi raz z rzędu zagrały tam obie rezerwowe zawodniczki, więc to nie przypadek - powiedziała tenisistka z Krakowa, która miejsce rezerwowej zapewniła sobie w ostatniej chwili.

Od 2009 roku władze kobiecego tenisa wprowadziły przepisy dotyczące czołowych dziesięciu zawodniczek w rankingu WTA Tour na koniec poprzedniego sezonu. W kolejnym obowiązkowo muszą one grać w czterech imprezach zaliczanych do Wielkiego Szlema, a także w kilkunastu największych turniejach WTA w kalendarzu. Nieuzasadniona nieobecność oznacza konieczność zapłacenia kary, a wypełnienie tych warunków daje pod koniec roku stosowną premię pieniężną.

- Nie jest dobre to, że ktoś narzuca nam gdzie i kiedy mamy grać. Każdy powinien mieć wybór i jeśli chce grać tylko małe turnieje, to powinien móc grać same małe turnieje. Jak ciągle grają ze sobą najlepsze tenisistki, to coś jest nie tak. Teraz często pierwsze rundy są takie, jak w finałach innych turniejów. To trochę nie w porządku, bo szczególnie przed US Open były takie mecze, że trafiały na siebie zawodniczki ze ścisłej czołówki lub na wracające na korty po przerwie jak Kim Clijsters czy Maria Szarapowa - zaznaczyła Radwańska.

- Ja nie jestem jakoś szczególnie za tym kalendarzem. No ale trochę się już przyzwyczaiłam, więc najbliższy rok nie będzie dla mnie zaskoczeniem. Będzie prawie taki sam jak poprzedni, bo kalendarz się wiele nie zmienił. Jako dziesiąta zawodniczka w rankingu znów mam obowiązkowe turnieje, więc nie mam wiele możliwości do przesunięć. Wiem jednak, że na pewno nie zagram czterech turniejów z rzędu, jak to było w tym sezonie - dodała.

Radwańska zapewnia, że nigdy nie podejmuje noworocznych zobowiązań czy postanowień, a jedynie wytycza sportowe cele do zrealizowania.

- Moje cele na 2010 rok są już chyba oklepane. To pierwsza piątka w rankingu, może finał w Wielkim Szlemie. Nie ma sensu o tym mówić, bo to logiczne, że chciałabym utrzymać się w czołówce; tym razem to będzie trudniejsze, bo na pewno Clijsters będzie chciała odzyskać miejsce w TOP 10, a przecież wraca na korty także Justine Henin - powiedziała 20-letnia krakowianka.

- Końcówka pierwszej dziesiątki wciąż się zmienia, tutaj każda zawodniczka z czołowej piętnastki, czy dwudziestki ma szansę awansu do TOP 10. Pewnie więc pojawi się tam jedno lub dwa nowe nazwiska, no i wrócą Clijsters, Henin czy Szarapowa. Cóż, każda z nas ma takie same szanse, czas pokaże, jak to będzie w nowym sezonie - dodała Radwańska, która 4 stycznia leci do Australii.

Agnieszka wystąpi w turnieju WTA w Sydney (z pulą nagród 400 tys. dol.), 11-16 stycznia. Oprócz niej zagra tam cała czołowa dziesiątka, poza Amerykanką Venus Williams. Natomiast młodsza z sióstr Radwańskich, jeśli bez eliminacji zakwalifikuje się do turnieju w Hobart (220 tys. dol.), to zaraz po przylocie na Antypody uda się na Tasmanię.

eurosport.pl
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.wta.fora.pl Strona Główna -> Polskie zawodniczki / Agnieszka Radwańska Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin