FanMS
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 2455
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: 
|
 Wysłany: Wto 19:16, 19 Maj 2009 Temat postu: Urszula Radwańska: to sprawa Agnieszki, proszę mnie w to nie |
|
|
| Cytat: | Urszula Radwańska: to sprawa Agnieszki, proszę mnie w to nie
Urszula Radwańska jako druga, po Marcie Domachowskiej, Polka awansowała do II rundy rozgrywanego na kortach Legii turnieju WTA Warsaw Open. Krakowianka pokonała Ukrainkę Marię Korytcewą 6:3, 3:6, 6:3. Jej poczynania z krzesełka trenerskiego obserwowała siostra, Agnieszka.
Na kortach Legii nie było trenera i ojca Urszuli, Roberta Radwańskiego. Starsza siostra zastąpiła go tylko raz, po drugim, przegranym przez młodszą, secie.
- Nie było potrzeby, żeby coach często interweniował. Jak wygrywam, to jest mi to niepotrzebne. Po drugim secie poprosiłam Agnieszkę, która dała mi kilka uwag – powiedziała Urszula.
We wtorek wielki finał Remes Pucharu Polski. Na Stadionie Śląskim Ruch Chorzów zmierzy się z Lechem Poznań. Ostatnie starcie tej edycji "Pucharu Tysiąca Drużyn" obejrzysz za darmo tylko w Onet.pl. Początek meczu o 20:00. Zapraszamy.
- Dzisiaj w drugim secie przeciwniczka zaczęła grać bardzo dobrze, ja się nieco zdekoncentrowałam i już nie udało się odwrócić losów tej partii – dodała Radwańska, która w II rundzie zmierzy się ze Słowaczką Danielą Hantuchovą. - Jeszcze z nią nie grałam, ale grała z nią Agnieszka. Dzisiaj porozmawiamy o mojej najbliższej rywalce i myślę, że coś wymyślimy – stwierdziła młodsza z sióstr Radwańskich.
Urszula dwukrotnie podczas spotkania z Korytcewą mocno się zdenerwowała, ale ogólnie była – w porównaniu do kilku poprzednich swoich spotkań – dość spokojna. – To prawda. Chyba trochę się uspokoiłam. Wolę się skupić na tenisie niż na zachowaniu na korcie. Dziś czułam, że publiczność mi pomagała, że mnie wspierała. Nie było dziś wielu kibiców, ale dało się odczuć ich obecność. Gdy gram w innych krajach, publiczność bardziej wspiera swoje tenisistki, ale tak jak mówiła, dziś publiczność byłą ze mną.
Kilkakrotnie podczas meczu Radwańska wymownie patrzyła na kort po tym, jak piłka odbiorą się od niego w sposób zupełnie nieprzewidywalny. Nie był to jednak wielki problem. - Każdy ziemny kort ma to do siebie, że jest nierówny. Ja trenuję w Krakowie właśnie na takich kortach, a nawet na gorszych, więc jestem przyzwyczajona – powiedziała z uśmiechem.
Młodsza z sióstr Radwańskich dodała, że nie czuje presji związanej z jej osobą po tym, jak z turnieju wycofała się Agnieszka. – Ja gram najlepiej jak potrafię. A to, że Agnieszka nie gra w tym turnieju, to jej sprawa. Proszę mnie w to nie mieszać – stwierdziła.
Radwańska z Hantuchovą zagra w środę. Będzie to trzeci mecz na korcie centralnym na obiektach warszawskiej Legii. Jako pierwsze na kort wyjdą Marta Domachowska i Ukrainka Aliona Bondarenko, zaś po nich zagrają Rosjanka Maria Szarapowa i Białorusinka Daria Kustowa. |
sport.onet.pl
|
|
