Skoki Narciarskie

Yannick · Wysłany: Nie 17:05, 22 Mar 2009 Temat postu:

Adaś miał dzisiaj jednak dużo szczęścia.Bo gdyby nie anulowano wyników pierwszej serii, w której Adam skoczył dosyć słabo ,a przerwano ją gdy na start czekało zaledwie 5 zawodników to by nie było się z czego cieszyć...
A tak Adam stanął na podium i udowodnił ze szczęście sprzyja lepszym.. Very Happy

Morgenstern

Morgenstern

Jonathan

No tak, Małysz skacząc w drużynówce 2 razy powyżej 140m udowodnił, że jego skok w kwalach to nieporozumienie i wina fatalnych warunków.
A dziś Polacy zajmują bardzo dobre 5 miejsce ;) gdyby nie ta anulowana druga seria z udziałem Miętusa, który zresztą pokazał się z bardzo dobrej strony, z pewnością bylibyśmy wyżej ;P

Kermitt

Według mnie anulowana seria z udziałem Miętusa nie była jedynym błędem. Piotr Żyła był zdecydowanie najsłabszym punktem zespołu...

Morgenstern

No, ale Kofler źle skoczył, więc Hofer musiał anulować tą serię, to rzecz prosta i oczywista.

A co do skoku Małysza z kwalifikacji - podobno ma być jakiś protest. Adam skakał, kiedy na skoczni paliły się trzy czerwone światła, oznaczające że wiatr jest zbyt silny. Ten dureń Tepes za bardzo się tym nie przejął i wyraził zgodę na skok. Szkoda tylko, że na ogół tego typu apelacje są odrzucane...

Jonathan

Brawo dla Adama, który zajął dziś 3. miejsce podczas zawodów w Lillehamer ;) Stoch po pierwszej serii zajmował 11. lokatę.. lecz zakończył konkurs na 20. drugi skok był co prawda lepszy od pierwszego, ale inni też lądowali dużo dalej. Ta pierwsza tura to w ogóle jakieś nieporozumienie ;d

Morgenstern

O jezu, ale ten temat podupadł. Adaś dzisiaj zajął 8 miejsce w konkursie na skoczni mamuciej w Tauplitz. Forma jest ustabilizowana na poziomie końca pierwszej dziesiątki, początku drugiej. Skoki równe, ale brakuje błysku, który pozwoliłby na walkę z najlepszymi. Pozostało ufać Lepistoe oraz Adamowi i czekać na efekty pracy.

Pozostali Polacy przyzwoicie, bo wszyscy (czyli z Adamem pięciu) weszli do 30. Drugie skoki wszyscy niestety zawalili i w efekcie na miejscach 25-30 mieliśmy czterech naszych reprezentantów. Oni w przeciwieństwie do Małysza skaczą strasznie w kratkę. Raz dobrze, raz fatalnie. Wystarczy dodać jeszcze, że Stoch ostatnio miewa problemy z usyskaniem awansu, nawet nie do 30. a w ogóle do konkursu. Forma jest zdecydowanie gorsza niż na początku sezonu.

Wygrał Schlierenzauer po dwóch świetnych skokach i znowu jest liderem klasyfikacji generalnej PŚ. Konkurs na mamucie jak to zawsze bywa dostarczył do czołówki kilku speców od lotów, którzy normalnie nie błyszczą. Wczoraj wygrał Kranjec, dzisiaj był 2. Świetnie skakał Hajek zajmując kolejno 4 i 7 miejsce. Koch również dwa razy w pierwszej 5. Z lotników zawiedli dawny rekordzista świata w długości skoku Matti Hautameki oraz obecny Bjoern Einar Romoren. Bardzo słabo spisał się też multimedalista mistrzostw świata w lotach Roar Ljoekelsoey. W ogóle forma Norwegów jest porażająco słaba. Podobnie jak Finów i Niemców.

Za tydzień konkursy w Sapporo, gdzie pewnie większość przyśle swoje rezerwowe składy. A za dwa skoczkowie zawitają do Zakopanego.

Karolek

Nie wiem czy Wy odczuwacie to samo, ale z roku na rok skoki wzbudzają we mnie coraz mniejsze emocje.
To już nie są te lata gdzie rodzinami zasiadało się przed telewizorami i z napięciem oglądało się zawody.
Obecnie gdy widzę skoki w tv po 10 min zmieniam kanał.

Morgenstern

Nie wiem, ja tam żadnych różnic w swoim podejściu nie widzę. Ale skoki faktycznie ogląda obecnie mniej osób, bo odpadła gromada sezonowczyków, która napłynęła wraz z sukcesami Małysza. Teraz są fanami biegów narciarskich.

Kto naprawdę lubi skoki ten zapewne ciągle je ogląda mimo, że kilka spraw z nimi związanych idzie w nienajlepszym kierunku. Można narzekać szczególnie na sposób w jaki są zarządzane (to co robią organizatorzy z ustawianiem belki i jej zmienianiem to skandal). Jak wiadomo od lat skoki finansowo ciągnęli glownie niemieccy sponsorzy, ktorzy z powodu braku sukcesów ich skoczkow ostatnio mocno się wykruszyli. Są też problemy związane z planami zmiany zasad punktacji i kilkoma innymi rzeczami, ale ktos kto kocha skoki nie przestanie ich oglądać z takich powodów. Ja je oglądam od ponad 10 lat, oglądałem zanim Małysz zaczał odnosić sukcesy i będę ogladał po tym jak się one skończyły. Mimo, że nieraz wypaczone wyniki konkursów przez organizatorów czy pogodę doprowadzają mnie do wściekłości.

Stusi

Ja podobnie jak Morgi oglądam skoki od bardzo dawna, jeszcze długo przed erą Małysza. I pamiętam jaką miałem radochę gdy zbliżał się Turniej Czterech Skoczni, bo 12 lat temu tylko tą imprezę można było oglądać w TV. Innych transmisji nie było a człowiek cieszył się gdy jakiś Polak dostał się w ogóle do 2 serii, co nie zdarzało się za często.
Ale owszem zgadzam się, że teraz skoki tak jak kilka lat temu oglądam bardziej na chłodno bo to już jednak nie te ogromne emocje, gdy Adam walczył o zwycięstwo w każdym turnieju.