Forum www.wta.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Dyskusja o faworytkach Australian Open 2010

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.wta.fora.pl Strona Główna -> Wielkie Szlemy / Australian Open 2010
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Kto wygra Australian Open 2010?
Serena Williams
41%
 41%  [ 7 ]
Kim Clijsters
5%
 5%  [ 1 ]
Kim Clijsters
11%
 11%  [ 2 ]
Maria Sharapova
23%
 23%  [ 4 ]
Elena Dementieva
5%
 5%  [ 1 ]
Caroline Wozniacki
5%
 5%  [ 1 ]
Jelena Jankovic
0%
 0%  [ 0 ]
Justine Henin
5%
 5%  [ 1 ]
Ana Ivanovic
0%
 0%  [ 0 ]
Svetlana Kuznetsova
0%
 0%  [ 0 ]
Inna zawodniczka
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 17

Autor Wiadomość
FanMS
Administrator
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 2455
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:50, 18 Gru 2009    Temat postu: Dyskusja o faworytkach Australian Open 2010

Dokładnie miesiąc został do pierwszego turnieju Wielkoszlemowego w sezonie. Faworytek do wygrania Australian Open jest kilka. Spróbuje wam przedstawić moje główne kandydatki do zwycięstwa.

Numer 1 to Serena Williams

Od lat Amerykanka skupia się głównie na turniejach tej rangi. W ubiegłym roku wygrała Australijski turniej oraz Wimbledon. Trudno ją pomijać w gronie faworytek, ale w tym roku może mieć ciężko. Powrót Clijsters, Sharapovej i Henin napewno jej tej drogi nie ułatwiają. Druga sprawa to Serena wygrywa turniej...co dwa lata (2003, 2005, 2007, 2009) więc czy zmieni status quo? Zobaczymy.

Numer 2 to Kim Clijsters

Wielu z was może jest zdziwionych, że umieściłem w swojej liście Belgijkę tak wysoko, ale pokazała już na USO w zakończonym sezonie, że jest groźna. Widać, że dziewczyna nie zapomniała jak się gra w tenisa, ba jeszcze bardziej jest zmobilizowana niż przed emeryturą. Jej najlepszym narazie wynikiem na gorących kortach w Melbourne był finał w 2004 roku. W tym roku ma dużą szanse to zmienić.

Numer 3 to Venus Williams

Starsza siostra Williams także będzie groźna, ale w Australii jej nigdy nie udało się wygrać. Zresztą i tak jej słabo się tam wiedzie. Ostatnią i narazie jedyną szansę jaką miała to w finale w 2003 roku więc prawie 7 lat temu. Czy w tym roku coś się zmieni? Uważam, że będzie bardzo ciężko.

Numer 4 to Maria Sharapova

W poprzednim sezonie w końcu wróciła do touru i udało jej się ugrać finał i wygrać turniej więc jak na taką przerwę całkiem nieźle. Teraz czas na coś większego i do kolekcji 3 tytułów wielkoszlemowych liczę, że w przyszłym sezonie uda się dołożyć chociaż jeden. Największe szanse widzę na AO i USO czyli turniejach na których Rosjanka lubi grać. Chciałbym, żeby powtórzyła wyczyn z 2008 roku kiedy to wygrała Australijski turniej bez straty seta! Ale o to będzie bardzo ciężko. Niemniej jednak nadzieja jest Smile

Numer 5 to Elena Dementieva

Wiem, że może za wysoko umieszczam Rosjankę, ale jak nie teraz to kiedy? Elena jest już na tym etapie, że większość zawodniczek myśli o kończeniu kariery więc musi się zmobilizować. Osobiście życzę jej by ugrała w tym roku chociaż jeden tytuł WS-a.

Numer 6 to Caroline Wozniacki

Nie jestem jakimś wielkim fanem Dunki, ale przez ostanie miesiące Wozniacki nabrała ogromnego doświadczenia i napewno w Australii będzie groźna. Nie udało się w Nowym Jorku to możne uda odegrać się w Melbourne.

Numer 7 to Jelena Jankovic

Jankovic co prawda zawsze "rozkręca" się pod koniec sezonu, ale nie można jej pomijać. Kiedy jest w formie jest groźną zawodniczką. Więc wszystko będzie zależeć od nastawienia. Bo trzeba pamiętać, że Serbka nigdy nie wygrała, żadnego turnieju tej rangi.

Numer 8 to Justine Henin

Także dosyć kontrowersyjna kandydatura, ale trzeba pamiętać, że Belgijka miała tylko rok przerwy. A przed zakończaniem kariery robiła na korcie co chciała. Co prawda, że ciężko będzie jej o zwycięstwo, ale Ćwierćfinał czy półfinał jest w zasięgu. Pamiętam jak w 2008 "bałem" się jej meczu z Sharapovą (to chyba był ćwierćfinał imprezy). Ale na szczęście udało się wygrać Rosjance i nie obraził bym się gdyby to się powtórzyło w tym roku np. w finale.

Numer 9 to Ana Ivanovic

Czy Serbka przypomni sobie jak się gra czy to raczej już koniec? Od ponad roku Ivanovic zawodzi. Może duży wpływ ma na to jej nowa miłość? Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale jeżeli Ana znów zacznie słabiutko to jej fani, którzy powoli się od niej odwracają (przykład tennis forum) będą mieli poważne powody do zmartwienia. A chyba każdy by chciał powtórki takiego finału AO jak w 2008 roku.

Numer 10 to Svetlana Kuznetsova

Kuznetsova postanowiłem umieścić dopiero na 10 miejscu. Dlaczego? Jej najlepszym wynikiem na AO to Ćwierćfinał. Widać, że nie leży jej ta nawierzchnia. Więc wątpię czy uda się jej tu wygrać. Półfinał powinien i tak być dużym sukcesem.

Do faworytek można jeszcze zaliczyć Dinare Safine jednak tutaj narazie większą role odgrywa jej kontuzja pleców wiec nawet nie wiadomo czy wystąpi w AO. Flavia Pennetta trochę nam ostatnio przygasła, ale może znów zaświeci w Melbourne? Nie liczę tutaj na wygraną, ale kto wie ćwierćfinał? Vera Zvonareva rok temu półfinał czyli super wynik, ale o te wyczyn w tym sezonie będzie ciężko. Chciałbym zobaczyć Rosjankę wysoko w Australijskim turnieju bo talent do gry ma tylko trzeba go dobrze wykorzystać. Jeszcze słówko na temat Polek:

Agnieszka Radwańska

Jeżeli podtrzyma formę z zakończonego sezonu jest szansa na półfinał. Ale jeżeli zacznie tak jak w ubiegłym roku max. ćwierćfinał. Pamiętam jak w 2008 z Martą Domachowską dzielnie sobie radziły w AO. Chciałbym, żeby wróciły te czasy.

Urszula Radwańska

Polka jest już na takim etapie, że można "żądać" od niej 2 czy 3 rundy. Dużo też będzie zależeć od tego na kogo trafi młoda Polka. Ale przy dobrych wiatrach 3 runda jak najbardziej w zasięgu.

Marta Domachowska

Kiedyś była najlepszą polską zawodniczką. Dzisiaj zaledwie trzecia w hierarchii. Rok temu miała cel pierwszej 30, dzisiaj jest...poza pierwszą setką. Turniej w Melbourne powinna potraktować poważnie. Tym bardziej, że na zawodach tej rangi można ugrać dużo punktów co by pozwoliło jej na powrót do pierwszej setki. Dużo będzie zależeć od tego jak Polka wypadnie w kwalifikacjach. Jeżeli uda się awansować do turnieju głównego i wygrać w I rundzie to kto wie Smile.

To chyba wszystko. Starałem się patrzeć obiektywnie na wszystkie zawodniczki, które wymieniłem. Osobiście chciałbym, żeby powtórzył się turniej z sezonu 2008. Chyba narazie najlepszy jak dla mnie turniej WSa w Australii.


Ostatnio zmieniony przez FanMS dnia Pią 13:53, 18 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jonathan
Gwiazda Światowa
Gwiazda Światowa



Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 2589
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska xP
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:05, 18 Gru 2009    Temat postu:

Główną pretendentką do zwycięstwa jest oczywiście Serena, po ostatnich ekscesach reszty zawodniczek trudno upatrywać innej zwyciężczyni. Po pokazówkach Henin, trochę zmieniło się moje spojrzenie na ową tenisistkę.. Kto wie, może powróci w takim stylu jak jej rodaczka..
W roli największej faworytki upatrywałbym także Sharapovą ;>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Robertinho
Amator
Amator



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:15, 18 Gru 2009    Temat postu:

Bita faworytka - Serena Williams

Pretendentka - Kim Clisters

Czarny koń - Justine Henin

Moje marzenie - Ana Ivanovic Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LL
Zawodowiec
Zawodowiec



Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oleśnica
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:33, 18 Gru 2009    Temat postu:

Serena wygrywa Australian Open co dwa lata, a więc wychodzi na to, że tego w przyszłym sezonie nie wygra xDD

Ostatnio zmieniony przez LL dnia Pią 18:34, 18 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MonTron
Gwiazda Światowa
Gwiazda Światowa



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 2517
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:05, 18 Gru 2009    Temat postu:

Ja nie jestem w stanie wyrazić opinii na temat takich 'realnych' faworytek - jeśli już kiedyś to w trakcie lub dopiero po turnieju w Sydney, co roku to jest taki wyznacznik formy przed AO czołówki.

Wiec moze troche bardziej zyczeniowo:

1) Jelena Dementieva. W zeszlym roku w Sydney i Auckland była w bardzo wysokiej formie ale nie zdołała tego w Melbourne wykorzystać. Lelenka jest na tyle wszechstronną zawodniczką, na tyle długo utrzymuje się w czołówce i dodatkowo cały czas sie rozwija i mam nadzieje ze w tym sezonie w Melbourne wreszcie sie uda. Wierze w nia i zycze pierwszego tytułu. OK!

2) Jelena Jankovic. Serbka po wspaniałym sezonie 2008, gdzie wśród szeregu sukcesów na czoło wysuwał się finał US Open i pozycja liderki rankingu, miała kiepski sezon 2009 (w porównaniu do 2008 oczywiście). Jankovic jednak na AO jakos szczegolnie chyba poza 2007 nie grala (lub nie pamietam Razz) a ona sama chyba bardziej nastawia sie na Roland Garros - jej najwieksze rywalki siostry W sa tam chyba najmniej grozne. Problemem Jankovic bedzie chyba jednak powrot Henin, i bedzie ona zmobilizowana bardzo zeby jakikolwiek szlem wygrac.

3) Venus Williams. Vee nigdy nie grala dobrze w AO, rok temu przegrala w 2r a w tym juz dochodza niepokojace wiesci (porazka w pokazowce z Clijsters) i nie nastrajaja optymistycznie. Obawiam sie ze Venus nastawia sie juz tylko na jak najlepsze (w domysle co najmniej final) wyniki na Wimbledonie i minimum dobre na US Open.

Agnieszka Radwanska przy dobrym ukladzie drabinki (tj. wczesne porazki siostr Williams lub ich brak w polowce Polki) moga oznaczac upragniony SF. Najtrudniejsza moze jednak sie okazac pierwsza runda...

Uzupelnie swoja wypowiedz po lub w trakcie turnieju w Sydney.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosea
Gwiazda Światowa
Gwiazda Światowa



Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 1796
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piaseczno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:00, 18 Gru 2009    Temat postu:

SERENA !

musialby się stać kataklizm jakiś,żeby nie wygrala.
Stricte tenisowo nikt nie ma z nią szans,jest po prostu najlepsza...ale to jest Serena i musi się jej chcieć i jesli ktoraś marzy ,żeby wygrać AO to nie ma wyjscia ,musi liczyć,że Serenie nie będzie się chialo grać bo inaczej to trzeba zapomnieć o pokonaniu mlodszej Williams.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stusi
Gwiazda
Gwiazda



Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:04, 19 Gru 2009    Temat postu:

Mi się wydaje, że żadna z sióstr nie wygra w Australii. Mam jakieś takie przeczucie, że to może być Clijsters, Sharapova albo Woźniacka. Trudno mi to jakoś w sensowny sposób argumentować, ale ale w sumie swoich wyborów nikt nie może uzasadnić faktami, bo to jest jak na razie takie wróżenie z fusów. Sezon jeszcze nie nie rozpoczął i nie wiemy jak wygląda forma poszczególnych zawodniczek, jak są przygotowane. Będziemy dopiero mądrzejsi po pierwszych turniejach przed AO.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LL
Zawodowiec
Zawodowiec



Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oleśnica
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:36, 19 Gru 2009    Temat postu:

A jakie szanse dajecie Justine?, może być groźna na pokazówkach na razie wymiata.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joke.
Moderator
Moderator



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:33, 20 Gru 2009    Temat postu:

Rozsądek mówi Serena, serce podpowiada zaś, że Kim Smile
Na UsOpen nikt nie dawał Belgijce żadnych szans, a pokazała, że jest w stanie dokonywać wielkich rzeczy na korcie. Ona ma w sobie tyle profesjonalizmu i tyle serca do gry, że może zatriumfować i w Melbourne.
Do tych dwóch ww. pań dorzuciłbym jeszcze Justine. Coś tak czuję, że i ten comeback będzie wielki (jak na Balgijki przystało xd), kto wie, czy Ju nie powtórzy wyczynu Clijsters z Nowego Jorku.

Venus? Nie, nie. Pod koniec sezonu nie grała najlepiej, ostatnio dała (co tu dużo mówić) ciała w pokazówce z Kim, nie mogę sobie wyobrazić, żeby ona tu wygrała. Ma już swój wiek i w dłuższych spotkaniach coraz bardziej to widać.

Inne panie raczej nie powinny się za specjalnie liczyć (choć Safinę, Dementievą czy Kuzniecową zawsze trzeba brać pod uwagę), choć niespodzianki (na przykład Serbskie) mile widziane Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LL
Zawodowiec
Zawodowiec



Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oleśnica
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:40, 20 Gru 2009    Temat postu:

Ja bym też zwrócił uwagę na Szarapową, ona jest głodna sukcesu i może być groźna, ciekawe jak tam jej ramie czy już doszło do pełni sprawności czy jeszcze boli i Rosjanka odczuwa dyskomfort. Nie wiem co można powiedzieć o Serenie. Venus raczej w Melbourne wiele nie zdziała, nigdy tam nie grała jakoś specjalnie dobrze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosea
Gwiazda Światowa
Gwiazda Światowa



Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 1796
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Piaseczno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:34, 20 Gru 2009    Temat postu:

Marzy mi się pierwsza runda,Juju-Serena xD,taki klasyk na początek a wtedy będzie szansa,że Juju nie powtorzy comeback'u Kim z USopen ;)))
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LL
Zawodowiec
Zawodowiec



Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oleśnica
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:03, 21 Gru 2009    Temat postu:

Chciałbym takiego meczu zaraz na początku. Wydaje mi się, że Justine nie byłaby na przegranej pozycji. Te pokazówki jednak udawadniają, że z Ju nie jest źle. Może ktoś powiedzieć, że to tylko mecze towarzyskie, ale ja uważam, że Pennetta jak i Pietrowa dały w tych pojedynkach z siebie wszystko, bo jakby nie patrzeć wyniki idzie w świat i pokonać Henin to spory sukces.

Ostatnio zmieniony przez LL dnia Pon 17:05, 21 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agent_Provocateur
Gwiazda Światowa
Gwiazda Światowa



Dołączył: 26 Maj 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:12, 21 Gru 2009    Temat postu:

Na razie w ciemno stawiam na Serenę. Nikt inny póki co nie wchodzi w rachubę.
W poważniejsze wróżby można będzie sie pobawić po pierwszych turniejach nowego sezonu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kiler113
Zawodowiec
Zawodowiec



Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:34, 25 Gru 2009    Temat postu:

no ja oczywiscie stawiam na Mashe!! Very HappyVery Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MaSha
Amator
Amator



Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:07, 29 Gru 2009    Temat postu:

Rozsądek mówi Serena, więc tak też zaznaczyłam, ale mam takie przeczucie, że w 2010r. kto inny będzie triumfował w Australii;)

Oczywiście najbardziej marzy mi się zwycięstwo Mashy lub Any:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.wta.fora.pl Strona Główna -> Wielkie Szlemy / Australian Open 2010 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin